Wyniki takiego testu otrzymywane są w formie liter i symboli pojawiających się na papierze testowym, które wskazują obecność infekcji czy zanieczyszczeń u ludzi, w pożywieniu czy w środowisku. Taka diagnoza, postawiona w gabinecie lekarskim, mogłaby zaoszczędzić czasu potrzebnego na transport prób do laboratoriów, szczególnie trudny w słabo rozwiniętych regionach świata. Test taki mógłby znaleźć zastosowanie nawet wśród konsumentów, którzy sami mogliby przeprowadzić np. badanie pokarmu. Jest to realna idea, gdyż test byłby tani i prosty w użyciu.
Badania nad takimi testami wciąż trwają, główną przeszkodą do pokonania są techniki opracowania czujników, których masowa produkcja może okazać się trudna. Przy zastosowaniu najnowszych metod, swoiste nadruki biologiczne mogą być produkowane przy użyciu standardowych drukarek biurowych, które drukowałyby gotowe do (prostego) użycia testy.
Takie zastosowanie byłoby idealne w sytuacjach, kiedy potrzebny jest natychmiastowy wynik – np. do wykrywania toksyn w źródle wody pitnej czy diagnostyki nowotworów.
źródło: http://www.mcmaster.ca/
Magdalena Sokulska